Na cmentarzu
- Toz to zwala z tymi tekami - Gonik
- Dawaj majorze lyka, tego nektaru bogow.- Jen
- K...a, z.....e.- Gonik
- To na druga kostke. Jen
- O to teraz tak jest. - Gonik
- To wlasna produkca, ale ma k...a kopa. Jen
- Z wczorajszego udoju. - Gonik
Park w durzym miescie
- No chlopaki, dajemy do szkoly, dawac mongoly.- Artz
- Sam jestes mongol - Segiej
Ida i mijaja atrakcyjna kobiete
- Widziales jakie balony - Artz
- Ale bym za.....l - Sergiej
- Czym ? taka suka ma potrzeby - Artz
- Spoko - Segiej
- Cyce jak donice, tylko w nich towaru brak. - Artz
- I ma na czym siedziec - Sergiej
Chlopaki do chodza do szkoly i spotykaja kolezanke
- Hej Manuela, masz chec na cos ? - Sergiej
- Spadaj zboku - Manuela
- A moze trojkacik Manuela - Artz
- Na dwa baty pojedziemy - Sergiej
- Spadac zboki, liscie popowac- Manuela
I rozmowa konczy sie. Manuela 15 letnia dziewczyna.
- A juz liczylem na figurke - Artz
- Artz nie jade w kolejarza - Sergiej
- No i coz moge rzec? - Artz
- W ruru, kaku, paszczu - Segiej
Rozpoczynaja sie lekcje i wchodza do budynku szkoly. W polowie lekcji historii aczyna sie rozmowa
- Co to jest pacyfikacja ? Roland
- Wywoz za pacyfik ludzi - Sergiej
- Nie , tonie to. - Roland
- Wiem to jest wycieczka po pacyfiku - Artz
- I to tez nie to- Roland
Roland nauczyciel historii , chcacy nauczyc kogokolwiek, czegokolwiek
Po lekcji rytualne spotkanie w wc
- K...a o co temu leszczowi chodzilo ? Sergiej
- Nie wiem i mam to w d...e. Artz
Do toalety wchodzi Laska ich klasowy kolega
- A ty co k...a do obory wlazles ? Sergiej
- Nie czesc chlopaki - Laska
- A teraz z........j po bulki dla mnie, to pozwole ci sie odlac- Artz
- Nie slyszales frajerze dygaj po pieczywko dla wojka. - Sergiej
Laska wychodzi z toalety a za n
im Sergiej i Artz, zaraz rozpocznie sie lekcja polskiego. Pani Regina jak zawsze chciala aby jezyk ojczysty byl w powszechnym uzyciu , i aby uczniowie znali polskich wieszczy, ale z tym znaniem bywalo kiepsko
- Dzisiaj omowimy Potop - Regina
- Co kibel strzelil i zalalo ? - Artz
- Ale bedzie wanialo gawnem- Sergiej
- Mowimy o dziele literackim - Regina
- O r........m kiblu sam bym napisal- Artz
- Tu obowiazuje jezyk polski a nie podworkowy - Regina
- Ma pani watpliwosc, byloby najpoczytniejsze dzielo w necie - Artz
- Nie watpie, i z bledami - Regina
- Liczy sie tekst na nie jakies bledy, to zamysl artysty - Artz
Do rozmowy przylacza sie, Laska
- Jest to bardzo istotne, aby pisac poprawnie- Laska
- Szczyscil ktos ci rowa w kiblu ? - Artz
- I wlasnie Artz opuszcza klase za zle zachowanie - Regina
Artz wychodzi z klasy, i idzie do toalety z kieszeni wyciaga paczke papierosow.
- Nie ma jak puscic dyma i sie odprezyc. - Artz
W tym momencie wchodzi dyrektor, a Artz wyrzuca papierosa przez okno i komenuje
- O k...a - Artz
- Co ty tu robisz podczas lekcji, palisz papiersy gamoniu. - Ryszard
Ryszard to dyrektor szkoly po 50 roku zycia, trzymajacy w ryzach mlodzierz
- Zostalem wyrzucony z lekcjii, i przyszedlem sie odlac. - Artz
- Glabie nie odlac a zalatwic potrzebe a teraz za mna - Ryszard
Wyszli z toalety i poszli do pomieszczenia szkolnego konserwatora, tam Artz dostal grabie, i mial zgrabic liscie przed szkola
- Ale sie w..........m, no to dupa.- Artz
Na przerwie podchodzi Sergiej
- No widze ze zalapales fuche - Segiej
- Nie wk.....j mnie - Artz
- Charytatywizm, jelenizm to jest to. - Sergiej
- A w.....l ktos ci grabiami w kly. - Artz
- Nie, ale widze jelenia w tenie, daj glos i odzew naturze.- Sergiej
- S........j frajerze - Artz
Sergiej odchodzi a Artz nadal grabi trawe.
Po zajeciach rozchodza sie do domu